W dniu 7 października 2020 roku nadszedł upragniony dzień wycieczki, w którym pojechaliśmy do „Ogrodu Zwierza” w miejscowości Pojałowice. To magiczne miejsce prowadzone jest przez panią Olę i pana Kubę, ludzi z ogromną pasją i miłością, a także szacunkiem do zwierząt. Kiedy przywitali nas uśmiechnięci właściciele, z daleka dało się słyszeć rżenie koni.
Tak to prawda... na terenie posesji mają również swój dom cztery
konie: Jaskier, Dębówka, Cola i Keksik. Jako ciekawostkę powiem, że imię Keksik powstało od
ciasta z rodzynkami przypominającego umaszczenie tego konika.
Piękne konie zachwyciły swoją urodą całą klasę. Każdy z nas poznał budowę koni, a także jak należy je osiodłać. Najpiękniejsze było to, że mieliśmy możliwość jazdy konnej, tym razem na Coli, rasy huculskiej. Ja osobiście jeździłam również na dostojnej Dębcówce, ale podczas prywatnych wizyt w gospodarstwie. Emocje
jakie temu towarzyszyły są nie do opisania. Gdy siedzi się na tzw. padzie, można poczuć bliskość z
koniem. Dodam, że pad to siedzisko jest bez strzemion podtrzymujących stopy.
Ciało ludzkie staje się wówczas luźniejsze, a człowiek ma lepszy kontakt ze zwierzęciem. Te mądre zwierzęta mają swoje charaktery, co pokazała nam Cola, która zrobiła tzw. „barana” unosząc tylne kopyta, a
następnie przednie. Atrakcją była również możliwość stania na grzbiecie konia oraz robienia
przysiadów, do czego potrzebna jest koncentracja i utrzymanie równowagi. Dodatkowo były inne
atrakcje np. tor przeszkód. Podczas niezapomnianych chwil towarzyszyła nam cudowna jesienna
pogoda oraz uśmiechnięta wychowawczyni pani Beata.
Z wycieczki zapamiętaliśmy, że konie oddają ludziom okazywaną im dobroć, są czułe oraz
pozwalają się odprężyć podczas jazdy. To nie tylko przyjemność, ale również mnóstwo
obowiązków, aby zapewnić im godne życie. Chwile spędzone w tym miejscu pozostaną długo w
mojej pamięci.
Julia Kupczyk